Kolejna porażka u siebie.
Niemoc na własnym boisku trwa...
Strzelamy 2 bramki i... przegrywamy mecz.
* fotorelacja z meczu... /70/
UNIFREEZE Miesiączkowo - UNIA Gniewkowo 2:3 (1:2)
bramki: Bała (31), Brzóska (88) - Tyburek (2 karny), Tomaszewski (34), Pędowski (83)
żółte kartki: Brzóska - Rościszewski
obsada: Ignatowski /Lyczmański, Gwizdała/
UNIFREEZE: Szreiber - Chojnowski, Brzóska, Janczak, Cieszyński - Błachewicz (73 Ostrowski), Sosnowski, Bojanowski, Szczucki (68 Lewandowski) - Bała, Argalski T (52 Gontarski).
UNIA: Baranowski - Tyburek, Szermowicz (35 Trembacz), Jaranowski, Tomczyk - Tomaszewski (62 Mazurski), Rościszewski, Pędowski, Kryszak (88' Pietrzak) - Ciejek (55 Semenowicz), Piechocki
RELACJA:
2' - Fatalnie rozpoczynamy mecz /podobnie jak w Wąbrzeźnie/ - Krystian Janczak wybija piłkę pod nogi rywala, jedno podanie i Krzysztof Piechocki /Unia/ urywa się naszym zawodnikom, Sebastian Brzóska interweniując fauluje w polu karnym i sędzia odwizduje rzut karny. Pewnym egzekutorem jest kapitan przyjezdnych Rafał Tyburek. Przegrywamy 0:1.
19' - Karol Bojanowski strzela, jednak obok bramki
24' - Składna akcja naszego zespołu zakończona mocnym strzałem Adama Sosnowskiego. Bramkarz gości instyktownie broni prawą stopą.
30' - Rzut rożny dla naszej drużyny. W końcu dobra wrzutka Pawłą Błachewicza i Grzegorz Bała głową zdobywa wyrównującą bramkę. Remis 1:1.
34' - Błąd naszej obrony, która "odpuszcza zawodnika". Ten z lewej strony wrzuca piłkę w pole karne i wbiegający Tomaszewski /fotka/ wyprowadza swój zespół na powtórne prowadzenie. Stan meczu 1:2 utrzymuje się do przerwy.
W kolejnych minutach trwa chaotyczna walka na całym boisku. Goście wydają się bardziej zdeterminowani. Grają presingiem, z którym sobie nie radzimy.
52' - Za Tomasza Argalskiego wchodzi Bartłomiej Gontarski.
55' - Udana interwencja Andrzeja Sreibera, który w narozniku pola karnego przerywa groźny kontratak drużyny gości.
62' - Strzelec drugiej bramki dla Unii - ulega kontuzji łuku brwiowego i zostaje zmieniony.
67' - Zamieszanie w polu karnym przyjezdnych, ale bez efektu bramkowego dla naszej drużyny.
68' - Artura Szczuckiego zmienia Paweł Lewandowski.
69' - Sebastian Brzóska sam na sam z bramkarzem. Niestety na pozycji spalonej.
70' - Z dystansu uderza Bartłomiej Gontarski. Zbyt lekko i bramkarz rywali nie ma problemu z obroną tego strzału.
73' - Za Pawłą Błachewicza wchodzi Karol Ostrowski.
80' - Indywidualna akcja lewą stroną boiska Grzegorza Bały. Oddaje strzał, ale w boczną siatkę bramki Unitów.
83' - Po raz kolejny napastnicy Unii urywają się naszym obrońcom i Andrzej Szreiber przegrywa pojedynek sam na sam z Bartoszem Pędowskim, który podwyższa wynik meczu dla swojego zespołu na... bezpieczne 1:3.
85' - Z dystansu, z pierwszej piłki potężnie uderza Karol Ostrowski. Niestety tuż nad poprzeczką.
88' - Sebastian Brzóska po indywidualnej akcji, mimo asysty 4 obrońców uderza po ziemi celnie w światło bramki, zaskakując dobrze do tej pory spisującego się golkipera Unitów. Mamy kontakt 2:3, ale czasu niewiele na odrobienie strat.
90' - Arbiter dolicza 4 min do czasu gry.
90+2 - Fatalnie wykonujemy rzut wolny pośredni w obrębie pola karnego /ok. 14m/. Zamiast silnego strzału w światło bramki, zupełnie nieudany, lekki strzał Sebastiana Brzóski.
Przegrywamy mecz z drużyną w naszym zasięgu, ale bardziej zdeterminowaną, lepiej grającą taktycznie i wykorzystującą nasze słabe punkty w tym meczu. Gołym okiem było widać komu bardziej zależy na zwycięstwie i komplecie punktów... a nam zabrakło "argumentów" na dobrze dysponowanego rywala.
Jak napisał jeden z redaktorów w naszej lokalnej gazecie - cyt... "Widmo spadku w Miesiączkowie" niestety coraz bezczelniej zagląda nam w oczy...
Jeśli nie zdobędziemy punktów w dwóch ostatnich spotkaniach /wyjazd do Złotorii oraz kończący rozgrywki mecz z rewelacją rundy wiosennej Startem Radziejów u siebie/ to "widmo"... stanie się faktem.
ocena trenera: Kolejny raz nie wykorzystaliśmy szansy na odskoczenie od strefy spadkowej, w środę walczymy i wygrywamy, dziś oddajemy punkty na własnym boisku. Ponownie drużyna nasza zagrała u siebie bardzo słabe zawody, szczególnie blok defensywny popełniał dziś za dużo błędów. Ubolewam nad tym, że nie wstawili się na mecz wszyscy do tego desygnowani, no i brak Rafała był widoczny, aż nad to. Nic nas jednak nie usprawiedliwia, ci którzy wyszli powinni pokazać, że na to zasługują i wywalczyć punkty, tak jednak się nie stało. Do końca 6 punktów, o które będziemy walczyć, gdyż chcemy się utrzymać